Co zyskasz robiąc figurki z kasztanów?
Kto z nas nie robił jako dziecko ludzików z kasztanów i
żołędzi?
Zbieranie kasztanów, spacer do lasu czy parku po żołędzie to
była niesamowita frajda, a potem wieczorne, rodzinne dorabianie im rączek i
nóżek z zapałek oraz innych elementów było lekarstwem na jesienną nudę i
melancholię.
Dlaczego jako dorośli zaniechaliśmy tą czynność?
Jeszcze ci, co mają dzieci coś tam „polepią”, ale reszta z
nas?
Dlaczego? Pytam się.
Nie okradajmy się z dobrodziejstw natury, kiedy to tak na
nas dobrze wpływa.
Poza tym, to też tak jakby rękodzieło ;) :P
Do dzieła więc!!!
Komentarze
Prześlij komentarz